28 lipca 2022 r., w siedzibie Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” w Warszawie, odbył się uroczysty wernisaż wystawy „Pojazdy Powstańczej Warszawy 1944”. W otwarciu wystawy uczestniczył Marcin Łada - wiceprezes ZG Związku Oficerów Rezerwy Rzeczypospolitej Polskiej.
Wernisaż zorganizowany został z okazji 80. rocznicy powstania Armii Krajowej i 78. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, a jego twórcami są pracownicy naukowi Centralnej Biblioteki Wojskowej.
W uroczystości uczestniczyli przedstawiciele władz państwowych i wojskowych, reprezentanci jednostek wojskowych, instytucji nauki i kultury oraz organizacji społecznych i mediów. Wśród nich obecni byli m. in.: Małgorzata Gosiewska - Wicemarszałek Sejmu RP, Jarosław Krajewski -Poseł na Sejm RP, Wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji do spraw Służb Specjalnych, Przemysław Drabek - Poseł na Sejm RP - członek Komisji Kultury i Środków Przekazu, Jan Józef Kasprzyk - Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, Agnieszka Żak-Hut reprezentująca Ministra Edukacji i Nauki oraz Mazowiecką Kurator Oświaty, dr Michał Wiater reprezentujący Sekretarza Stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Wojciecha Skurkiewicza.
Uroczystość rozpoczęło wystąpienie przedstawiciela gospodarza miejsca i współorganizatora wydarzenia Tomasza Rożniaka - Sekretarza Generalnego Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, po którym gości powitał dr Jan Tarczyński - Dyrektor Centralnej Biblioteki Wojskowej. W swoim wystąpieniu dr Tarczyński podkreślił, że Polacy potrafią działać w każdych warunkach, a powstańcza motoryzacja jest nie tylko wynikiem sprytu i przemyślności żołnierzy, którzy posiadane przed Powstaniem lub zdobyte pojazdy wykorzystali przeciwko wrogowi, ale jest także efektem konspiracyjnych działań prowadzonych przez oddziały na podstawie rozkazów dowództwa Armii Krajowej, które utworzyło strukturalne komórki pancerno-motorowe.
Następnie głos zabrali: Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska oraz Jan Józef Kasprzyk - Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Minister Jan Józef Kasprzyk powiedział m. in.:
-Powstanie Warszawskie było wołaniem wolnej Polski do wolnego świata - Rzeczpospolita ma prawo do wolności i do niepodległości! Wystawa trafia w przestrzeń publiczną, wypełnia lukę w wiedzy dotyczącą sprzętu jakim posługiwali się Powstańcy Warszawscy w walce z niemieckim okupantem. To jest ten fragment historii technicznej, historii oręża polskiego, który trzeba i należy przypominać, stąd ogromne wyrazy wdzięczności należą się organizatorom tej wystawy, bo dzięki niej wielu z nas pozna to, co nie jest powszechnie znane.
Przy okazji powstańczych rocznic zawsze odżywają dyskusje na temat tego czy zryw żołnierzy Armii Krajowej miał sens. Pojawią się głosy historyków i publicystów, którzy sens tej walki będą podważali.
Pojawią się zapewne głosy, że było to szaleństwo i był to swego rodzaju, jak nazwał swoją książkę jeden z dziennikarzy - historyków – „obłęd”. Takie wystawy jak dzisiejsza, odwołujące się wprost do relacji świadków, do historii, z całą pewnością przeczą stawianym tezom o bezsensowności walki prowadzonej w sierpniu i wrześniu 1944 r. Każdy kto mówi, że Powstanie Warszawskie nie miało sensu odrywa się zupełnie od realiów Warszawy sprzed 78 lat. Kiedy rozmawiamy z Powstańcami Warszawskimi, z tymi, którzy wtedy tę walkę podjęli, mówią, że byli wychowani w kulcie niepodległości jako najważniejszego i bezcennego daru danego przez opatrzność ludziom, państwom i narodom. Mówią wprost - myśmy ukształtowani zostali przez słowa marszałka Józefa Piłsudskiego, który mówił, że w życiu są rzeczy ważniejsze niż życie własne, można i trzeba zaryzykować i poświęcić swoje własne życie dla wspólnoty państwowej i narodowej.
Kiedy rozmawiałem przed laty z dowódcą jednej powstańczej reduty - z płk. Zbigniewem Brymem ps. Zdunin, reduty, która walczyła od 1 sierpnia, aż do 2 października 1944, zadałem pytanie - czy było warto? Czy postąpił by jeszcze raz tak samo? Odpowiedział - tak, bo dla nas, dla narodu dumnego i wychowanego w etosie rycerskim było oczywiste, że powstanie jest kontynuacją naszej postawy przyjętej w 1939 r. kiedy powiedzieliśmy „nie” zarówno Niemieckiej III Rzeszy , jak i Związkowi Radzieckiemu. Użył wtedy żołnierskich słów mówiąc: my jesteśmy narodem rycerskim, a nie narodem skundlonym. A naród rycerski kocha wolność ponad wszystko i w związku z tym nie było dla nas dylematu bić się czy nie bić, choć ten dylemat wpisany jest w dzieje Polski od ponad 250 lat. Myśmy wiedzieli, że bić się trzeba, jeżeli istnieje cień szansy, a cień szansy był abyśmy zwyciężyli wroga.
-Powstanie Warszawskie było wołaniem do wolnego świata – mówił minister Kasprzyk - niestety po raz kolejny w historii wolnemu światu zabrakło wtedy stosownej odwagi. Warto o tym przypominać w kontekście wydarzeń, które dzieją się za naszą wschodnią granicą. Prawidłowość jest taka, że gdy wolnemu światu brakuje odwagi, aby przeciwstawiać się imperialnym zakusom totalitarnych państw, to wówczas następne pokolenia płacą za to ogromną daninę krwi. Tak było w roku 1939, tak było w roku 1944. Tak było i rok później gdy wolnemu światu zabrakło odwagi aby rozprawić się z drugim państwem odpowiedzialnym za wybuch II wojny światowej - z Sowiecką Rosją. Oby tak nie było teraz, współcześnie gdy agresja rosyjska powoduje wojnę i cierpienia narodu ukraińskiego.
-Dziękuję twórcom tej wystawy pokazującej naszą ogromną determinację i wolę walki. Pokazującą naszą ogromną chęć przywrócenia normalności Polsce i Polakom, bo jeżeli używamy słowa „obłęd” w stosunku do Powstania Warszawskiego, to trzeba powiedzieć, że było dokładnie odwrotnie. Powstanie Warszawskie nie było obłędem, było walką z obłędem narzuconym Polsce i Europie z chwilą agresji Niemców i Sowietów na Polskę w 1939 r. Polacy wtedy przywracali swą walką normalność walcząc w imię najwyższej wartości - wolności własnej Ojczyzny.
Po wystąpieniach odbyły się ceremonie wręczenia medali i wyróżnień nadanych decyzją Szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, Dyrektora Centralnej Biblioteki Wojskowej oraz Światowego Stowarzyszenia Lotników Polskich. Dyrektor CBW Jan Tarczyński odznaczony został przez Kapitułę odznaczeń Światowego Stowarzyszenia Lotników Polskich medalem Semper Paratus (zawsze gotowy), odznaczenie wręczył płk Ryszard Szczepanik. Serdecznie gratulujemy!
W ostatniej części spotkania goście obejrzeli fragmenty filmu dokumentalnego „Pojazdy Powstańczej Warszawy”, zrealizowanego przez Telewizję Polską oraz Muzeum Motoryzacji i Techniki w Otrębusach, według scenariusza dr. Jana Tarczyńskiego i w reżyserii Leszka Wiśniewskiego. Otwarciu wystawy towarzyszyła prezentacja zabytkowych niemieckich pojazdów z okresu II wojny światowej: samochodu terenowego Volkswagen typ 82 Kubelwagen, oraz motocykla DKW SB 200, przygotowana przez Muzeum Motoryzacji i Techniki w Otrębusach.
Na zakończenie spotkania głos zabrał dyrektor Jan Tarczyński, który powiedział, że nie wszystkie pojazdy powstańcze udało się pokazać na wystawie. Z jednym z nich wiąże się zabawna, wprost anegdotyczna historia. -Na Czerniakowie w ręce powstańców dostał się walec drogowy. Powstańcy obudowali go dyktą i stworzyli doskonałą imitację niemieckiego czołgu ciężkiego. Lufa wykonana była ze słupa telegraficznego! „Czołg” jeździł po Czerniakowie do połowy września powodując totalne zamieszanie w niemieckiej korespondencji na linii Warszawa- Berlin. Skąd Polacy mają niemiecki ciężki czołg?!Przemyślność naszego narodu jest wielka, potrafimy sobie poradzić w każdej sytuacji, a jeśli trzeba potrafimy także zakpić sobie z wroga. To jest motto na przyszłość – radźmy sobie w każdej sytuacji. Pokazujemy tym razem nie tylko: łzy, pot i krew, ale również spryt, dokumentujemy tą wystawa hasło: Polak potrafi!
Wystawę zlokalizowaną przed budynkiem Domu Polonii przy ul. Krakowskie Przedmieście 64 w Warszawie, można oglądać do 20 sierpnia br.
M.Ł.
Źródło CBW i obsługa własna. Fot. Marcin Łada