26 lutego 2021 r., na Cmentarzu – mauzoleum w Palmirach, delegacja Związku Oficerów Rezerwy Rzeczypospolitej Polskiej wzięła udział w obchodach 81. rocznicy zbrodni dokonanej na mieszkańcach Legionowa i okolic w 1940 r.
Ze względu na pandemię koronawirusa uroczystość miała skromniejszy charakter niż w latach ubiegłych.
Delegację ZOR RP stanowili: mjr w st. spocz. Janusz Zajączkowski - prezes Okręgu Mazowieckiego i członek ZG, Henryk Ruszczyk – wiceprezes Okręgu Mazowieckiego, Wiesława Karczmarczyk i płk w st. spocz. Henryk Łazarski. Delegacja złożyła kwiaty w miejscu kaźni i uczciła pamięć pomordowanych.
W uroczystości z udziałem wojskowej asysty honorowej i pocztów sztandarowych uczestniczyły rodziny pomordowanych osób, przedstawiciele władz Legionowa, Towarzystwa Przyjaciół Legionowa, policji, straży pożarnej, organizacji kombatanckich i młodzież szkolna. Obecny był także ks. dziekan Lucjan Szcześniak, który odmówił okolicznościową modlitwę.
XXX
Realizując plan zabicia Polaków szczególnie cennych dla lokalnej społeczności i ojczyzny Niemcy w dniach 24-25 lutego 1940 r. dokonali na terenie dzisiejszego powiatu legionowskiego masowych aresztowań około 250 osób.
Byli to szczególnie cenni dla kraju i społeczności lokalnej mieszkańcy. Aresztowania miały miejsce głównie w Legionowie, Jabłonnie, Michałowie i Henrykowie.
Akcja uwięzienia tak dużej liczby ludzi poprzedzona została niemiecką prowokacją – zabójstwem burmistrza Legionowa Reinholda Marielke, który nie wyrażał zgody na antypolską opresję. Hitlerowska propaganda wykorzystała to wydarzenie do usprawiedliwienia masowych aresztowań. Wśród ofiar znalazł się m.in.: Mikołaj Bożym (wójt gminy Legionowo w 1939 r.), Stanisław Gierczyński (przedsiębiorca), Piotr Buczacki (powstaniec śląski). Przy okazji obławy niemieccy osadnicy załatwili osobiste porachunki – aresztowano np. Ryszarda Szwedowskiego, który przed wojną występował w sądzie przeciw jednemu z volksdeutschów.
Ofiary najpierw uwięziono w Jabłonnie, aby następnie przetransportować do aresztów warszawskich znajdujących się przy ulicach Daniłowiczowskiej i Rakowieckiej. Historia znalazła tragiczny finał w Palmirach. Tamtejszy las był niemym świadkiem rozstrzelania więźniów, zaledwie dwie doby po ich aresztowaniu, 26 lutego 1940 r.
(k)
Foto: Wiesława Karczmarczyk