Porucznik Stefan Rozumski – bohater wojny 1920 roku

Każdego roku w dniu 15 sierpnia obchodzimy święta: Wojska Polskiego i Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Ten ważny w sercach Polaków dzień, przynosi także kolejne rocznice zwycięskiej Bitwy Warszawskiej, jaką w 1920 roku stoczyły Wojsko Polskie z bolszewicką nawałą.

 

W chwili ciężkiej próby, kiedy od wschodu nacierały oddziały bolszewickie, tysiące wojskowych, policjantów i rezerwistów stanęło do walki z wrogiem, z poświęceniem i oddaniem broniąc odzyskanej niedawno niepodległości. Dzisiaj w tym świątecznym czasie, przypominam o  jednym z Bohaterów tej wojny - Stefanie Rozumskim - podkomisarzu Policji Państwowej, poruczniku rezerwy Wojska Polskiego, oficerze osławionego „Szwadronu Śmierci”, który jak wieść niosła, nie brał jeńców.

 

Stefan Witalis Rozumski– podkomisarz Policji Państwowej, porucznik rezerwy WP, urodził się 28 kwietnia 1890 roku w Warszawie. Był synem Jana Rozumskiego i Walerii z domu Laskowskiej. Jego rodzice prowadzili duże gospodarstwo ogrodnicze w Służewie – wówczas poza granicami Warszawy. Ukończył szkołę powszechną w stolicy i dalej pozostał w majątku rodziców, gdzie zrodziła się jego wielka miłość do koni. Pozostał jej wierny do końca życia, a swoją przyszłą służbę w Wojsku Polskim i Policji Państwowej, związał z siodłem. W 1914 roku został powołany do służby w wojsku rosyjskim, gdzie dosłużył się stopnia podoficerskiego. Od 1917 roku, znalazł się w I Korpusie Wschodnim w Rosji, dowodzonym przez generała Józefa Dowbor – Muśnickiego. Wkrótce otrzymał mianowanie na pierwszy stopień oficerski – chorążego. Został także odznaczony za wybitny czyn bojowy - Krzyżem Świętego Jerzego V klasy. Brał udział we wszystkich działaniach frontowych Korpusu, aż do chwili jego rozwiązania w maju 1918 roku. W lipcu tego roku, z twierdzy w Bobrujsku powrócił do Warszawy. Uczestniczył w rozbrajaniu Niemców na terenie stolicy. Wówczas podjął decyzję o dalszej służbie w odrodzonym państwie, w strukturach formacji bezpieczeństwa.

 

W grudniu 1918 roku, został powołany do życia Tymczasowy Zarząd Państwowy, którego zadaniem było m. in. zapewnienie sprawnego funkcjonowania codziennego życia mieszkańców.  W tym szczególnie trudnym momencie, ukazała się odezwa do ludności powiatu turkowskiego, wydana przez Naczelnego Komendanta Straży Obywatelskiej Bolesława Łażewskiego, w której podkreślono wyjątkowość sytuacji w kraju, przejęcie władzy przez Polaków i w związku z tym potrzebę zachowania ładu i porządku publicznego, bezwzględne szanowanie i respektowanie działań organów bezpieczeństwa - Straży Obywatelskiej.15 listopada 1918 roku Stefan Rozumski wraz z Naczelnikiem Policji A. Piaskowskim, został skierowany do powiatu turkowskiego w województwie łódzkim, z misją tworzenia tam Straży Obywatelskiej. Do ich zadań należała organizacja Komendy Straży Obywatelskiej w Turku oraz Posterunków w miejscowościach powiatu turkowskiego. Na początku 1920 roku, Straż Obywatelska jedyna legalna organizacja zapewniająca porządek społeczny i prawny, przekształciła się na krótko w Milicję Miejską. Był to czas rodzącej się do życia powołanej ustawą sejmową z 24 lipca 1919 roku Policji Państwowej. W styczniu 1920 roku Stefan Rozumski p.o. aspiranta PP powiatu tureckiego, został awansowany na stanowisko p.o. zastępcy komendanta powiatu.

 

Czasem wielkiej próby dla aspiranta Stefana Rozumskiego stała się wojna polsko – bolszewicka 1920 roku. Apel Rady Obrony Państwa z 1. lipca, wówczas kiedy sytuacja na froncie była niezwykle trudna, wzywał ochotników do zgłaszania się w szeregi Wojska Polskiego. Szczególnie cenni i pożądani byli ci, którzy posiadali już pewne bojowe doświadczenie wyniesione z okresu I wojny światowej czy też służby w Legionach Polskich, przede wszystkim oficerowie rezerwy. Aspirant PP Stefan Rozumski, kawalerzysta i niespokojna dusza, który czuł się najlepiej na koniu, w awangardzie, zareagował natychmiast zgłoszeniem swojej gotowości. Posiadał już wówczas stopień wojskowy porucznika rezerwy ze starszeństwem z dniem 1 czerwca 1919 roku. Nie ostudził jego bojowego zapału wydany 8 lipca tego roku rozkaz Komendanta Głównego Policji Państwowej Władysława Henszela, nakazujący funkcjonariuszom policyjnej formacji pozostanie w jej szeregach, realizowanie dotychczasowych zadań i niepodejmowanie bezpośrednich działań frontowych. Wkrótce jednak postępujące zatrważająco szybko zagrożenie militarne ze strony wroga spowodowało, że 26. lipca komendant Główny Policji Państwowej, wydał kolejny rozkaz, który w tej szczególnej sytuacji zezwalał policjantom zgłaszanie się do Wojska Polskiego. Wkrótce, 7 sierpnia tego roku, komendant Władysław Henszel polecił zorganizować w Łodzi Ochotniczy Szwadron Policji Konnej. Składał się on z 88 szeregowych policjantów na koniach i dwóch oficerów. Dowódcą oddziału został mianowany komisarz Policji Państwowej Andrzej Jezierski, na co dzień piastujący stanowisko kierownika II Komisariatu Policji Państwowej w Łodzi. Na funkcję jego zastępcy, został mianowany aspirant Policji Państwowej Stefan Rozumski, pełniący służbę na stanowisku kierownika Rezerwy Konnej i Pieszej Policji Państwowej w Łodzi. 10 sierpnia, zgodnie z rozkazem komendanta wojewódzkiego II Okręgu Policji Państwowej inspektora Zygmunta Wróblewskiego, wyruszył z Łodzi szwadron Policji Konnej w stronę stolicy. Odjeżdżających na front komendant Wróblewski żegnał słowami: […] Pierwsze Oddziały Policji okręgu łódzkiego: 3 kompanie piechoty i szwadron kawalerii wyruszają na front. Idą, aby w chwili niebezpieczeństwa dla kraju, w chwili kiedy stolica Polski, Warszawa, jest zagrożona i wróg wytęża wszystkie siły, aby ją zająć, zasilić bohaterskie szeregi armii i stanąć wraz z innymi zwartą ławą, o którą musi rozbić się najazd. Obrona ziemi naszej przed zachłannością wroga jest rozkazem chwili. […] Na pożegnanie tym, którzy idą, gotowi życie swe położyć w ofierze dla Ojczyzny życzymy godnego wypełnienia swego obowiązku i szczęśliwego powrotu. Cześć!”

 

12 sierpnia, pododdział policjantów na koniach został formalnie włączony do Dywizjonu „Husarów Śmierci” którym dowodził porucznik Józef Siła – Nowicki. Od tej chwili stanowili 3. Szwadron„Husarów Śmierci”. Przyjęli umundurowanie oraz stopnie wojskowe. W Warszawie dołączyło także do nich 30 szeregowych policjantów. Pierwsze zacięte boje z bolszewikami, pokazały odwagę granatowych kawalerzystów. Podporucznik Stefan Rozumski podczas działań frontowych, zasłynął kilkoma niezwykle odważnymi i niekonwencjonalnymi akcjami bojowymi, dzięki którym potrafił przy niewielkich siłach swojego półszwadronu wprowadzić popłoch i panikę wśród Bolszewików w rejonie Kuligowa i w konsekwencji spowodować ich wycofanie. 13. sierpnia półszwadron pod jego dowództwem skutecznie obronił jeden z najtrudniejszych odcinków - przyczółek rzeki Narwi i mostwe wsi Dębe. Odbył wraz z oddziałem wiele potyczek ze szwadronami Kozaków, którzy uciekając w popłochu porzucali sprzęt wojskowy, broń i amunicję. Szwadron „Husarów Śmierci” wśród nieprzyjaciela zyskał sobie złą sławę, gdyż był uznawany za bezlitosny i bezwzględny w działaniu, taki, który jeńców  nie bierze. Jego symbolem była trupia czaszka ze skrzyżowanymi piszczelami. Nosili go policjanci na mundurach oraz umieścili na proporcu Dywizjonu. Sam dowódca porucznik Józef Siła – Nowicki o tych walecznych policjantach powiedział: „Nastrój konnych policjantów był rzeczywiście doskonały, ci bardzo odważnie patrolowali, opowiadając z zapałem i humorem o zetknięciu się z patrolami bolszewickimi. Byli to starzy kawalerzyści, przeważnie z armii rosyjskiej”.

 

20 sierpnia Dywizjon „Husarów Śmierci” przeczesywał Puszczę Kurpiowską z kozackich niedobitków, jednak cztery dni później w rejonie Myszyńca, polski Dywizjon poniósł straty podczas starcia z Bolszewikami, którzy ciągle jeszcze dysponowali artylerią. Jednak już w kolejnym dniu walk pod miejscowością Leman, Polacy rozgromili kozaków odnosząc kolejny sukces, rekwirując cenną broń kozacką i około dwustu koni. Bohaterski Szwadron w ciągu miesiąca stoczył szereg potyczek i bitew pod Nieporętem, Serockiem, Beniaminowem, Radzyminem, Wólką Radzymińską oraz Aleksandrowem.

 

13 września rozkazem Komendanta Głównego Policji Państwowej Szwadron Konny został odwołany do Warszawy. Trzy dni później porucznik Andrzej Jezierski oraz podporucznik Stefan Rozumski wraz z podkomendnymi policjantami, powrócili do Łodzi, gdzie byli entuzjastycznie witani przez mieszkańców miasta. Komendant II Okręgu Policji Państwowej inspektor Zygmunt Wróblewski w swoim rozkazie z 27 września 1920 roku dobitnie podkreślił: „W dniu 16.bm powrócił z frontu Konny Oddział Policji m. Łodzi, którego funkcjonariusze w poczuciu obywatelskiego obowiązku wszyscy stanęli w szeregach wiernych i walecznych synów Rzeczypospolitej w Jej krytycznym momencie, wobec najazdu wroga. Śmiałymi czynami i męstwem przy niejednokrotnym zetknięciu się z wrogiem w polu, funkcjonariusze ci zadokumentowali w pełnym zrozumieniu, że  w jedności siła, swoją niezłomną wolę, być zawsze gotowymi na stanowisku i nieść w ofierze dla Ojczyzny najwyższe, bo z własnego życia ofiary”.

 

Podporucznik Stefan Rozumski, który zasłynął podczas działań na froncie męstwem, odwagą, bezwzględnością dla wroga oraz pogardą dla śmierci, zamienił mundur wojskowy na policyjny i powrócił do swojej codziennej służby, na stanowisku komendanta Rezerwy Konnej i Pieszej Policji Państwowej w Łodzi. W listopadzie tego roku otrzymał awans do stopnia podkomisarza. Policyjną służbę, często pełnił osobiście w patrolu konnym na ulicach Łodzi. Niekiedy dochodziło do groźnych sytuacji, kiedy jego stanowczość i odwaga towarzyszących policjantów, pozwalała uniknąć tragedii. O jednym zdarzeniu we wrześniu 1926 roku donosiła „Ilustrowana Republika”: Wczoraj około godziny 6-ej wieczo­rem naczelnik więzienia przy ulicy Ko­pernika wydał dyspozycję jednemu z dozorców więziennych, aby oprowadził niebezpiecznego bandytę do więzienia przy ul. Targowej. Dozorca prowadził aresztowanego ulicą Lipową do Andrzeja. Przed domem przy ulicy Andrzeja 48 doszedł do niego żołnierz Mieczysław Małkowski który przybył na urlop do Łodzi z Poznania i zażądał od dozorcy aby więźnia uwol­nił Dozorca cofnął się o kilka kroków wyjął rewolwer i zagroził strzelaniem w razie przybliżenia się do niego. Wówczas Małkowski wydobył bag­net i usiłował nim przebić dozorcę. Dzięki jednak temu, że dozorca usunął się otrzymał tylko cios w prawą rękę. Dozorca widząc, że jest w niebezpieczeństwie prędko chciał odwieść doroż­ką aresztowanego z powrotem do więzienia przy ul. Kopernika w tym momencie nadjechał patrol konnej policji z komendantem Rozumskim na czele. Ko­mendant Rozumski wraz z posterunko­wym policji chcieli aresztować napast­nika. Małkowski jednak z wydobytym ba­gnetem rzucił się na komendanta Rozumskiego chcąc go przebić. Przechodzący tamtędy przodownik 7 komisarjatu Łeczkowski z narażeniem życia rozbroił napastnika i oddał w ręce żandarmerii”.

 

Oprócz codziennej służby nasyconej niebezpieczeństwami, prawdziwą kaskadą wolności w przedwojennej Polsce były szczególnie uroczyście obchodzone święta państwowe, w tym kolejne rocznice odzyskania przez Polskę niepodległości. O obchodach 8. rocznicy tego wydarzenia w której brał udział komendant Stefan Rozumski, donosiła łódzka prasa z 12 listopada 1926 roku: „[…] Dzień wczorajszy, jako ósma rocznica odzyskania niepodległości państwa polskiego, obchodziła Łódź uroczyście. […] Kolejno przedefilowały oddziały piechoty, karabinów maszynowych i artylerji, następnie  maszerowała szkoła przodowników policji z komisarzem Dańczykiem na czele i policja konna z kom. Rozumskim a w końcu straż og[niowa]. Defilada mimo deszczu, wypadła znakomicie, obserwowana przez tysięczne tłumy w oknach i balkonach sąsiednich[…]”.

 

W 1927 roku podkomisarz Stefan rozumki został przeniesiony do III Okręgu Policji Państwowej województwa kieleckiego, na stanowisko komendanta Oddziału Konnego Rezerwy w Sosnowcu, w powiecie będzińskim. W grudniu 1929 roku ponownie przeniesiono go do IX Okręgu Policji Państwowej z funkcją zastępcy komendanta Powiatowego Policji Państwowej w Tarnopolu, gdzie pozostawał do marca 1931 roku, kiedy na zasadzie ustawy emerytalnej został przeniesiony w stan spoczynku.

 

Pozbawiony awansu na kolejny szczebel służbowy i stopień, po szesnastu latach służby w instytucjach bezpieczeństwa publicznego przeszedł na emeryturę. Przeniósł się do Warszawy, gdzie pozostawiony samemu sobie z niewielką emeryturą pracował dorywczo i poszukiwał stałego zajęcia. Starał się objąć posadę w Łodzi, jednak plan ten ostatecznie nie powiódł się. Rozżalony i w poczuciu nie odnalezienia w życiu cywilnym, zginął śmiercią samobójczą w Warszawie 8listopada 1935 roku. W łódzkim „Echu” ukazał się lakoniczny komunikat: „W Warszawie zastrzelił się b. komendant policji konnej w Łodzi, emerytowany podkomisarz Stefan Rozumski”. W codziennym dzienniku „Orędownik”, umieszczono informację: „Onegdaj wieczorem w swojem mieszkaniu (Chmielna 20) w zamiarze samobójczym postrzelił się z rewolweru 45-letni Stefan Rozumski, emerytowany podkomisarz P.P., b. komendant policji konnej w Łodzi i Sosnowcu”.

 

Podkomisarz Stefan Rozumki spoczął w Warszawie na Cmentarzu Bródnowskim w kwaterze 52C, rząd 2, grób 18. Odszedł w wieku 45 lat, oficer rezerwy Wojska Polskiego i Policji Państwowej, żołnierz czasu wojny , niepokorny i wartki jak jego nieodłączny koń, towarzysz wspólnej służby. Patriota, Bohater wojny polsko-bolszewickiej.

 

Podkomisarz Stefan Rozumski za czas służby w II RP został odznaczony Krzyżem Walecznych (1921), Medalem Pamiątkowym za Wojnę 1918-1921, Medalem Dziesięciolecia Odzyskanej Niepodległości (1929) oraz Odznaką Pamiątkową Dywizjonu Husarów Śmierci. Podczas I wojny światowej został odznaczony Krzyżem Świętego Jerzego V klasy oraz Medalem św. Jerzego.

 

[…] I tylko koszary co po nich zostały,

Kto zna dziś historię oddziału owego

Nazwiska i fakty w historii niedawnej

Życiorys i chwałę zna dziś Rozumskiego ?

Nie masz choć skromnej tabliczki dziś małej

Co chwałę i pamięć oręża Policji przybliża

Co dzieje Straceńców ze śmierci Szwadronu

Nie masz na niej nazwisk, nie masz dla nich Krzyża […]

„Epitafium dla Huzarów Śmierci” – Stefan Polo

 

Źródła i opracowania: WBH, I.400. 1670, Raport por. Stefana Rozumskiego do dowódcy 30 pp w Warszawie z dn. 12 lipca 1930 r.; Rozkaz Komendanta Głównego Policji Państwowej NR 44 z 14 marca 1920 roku, NR 96 z 31 grudnia 1920 roku, NR 315 z 18 marca 1926 roku, NR 467 z 24 stycznia 1930 roku, NR 485 z 23 maja 1930 roku, 537 z 12 czerwca 1931 roku,  Rozporządzenie Rady Obrony Państwa z dnia 11 sierpnia 1920 roku o ustanowieniu Krzyża Walecznych, Dz. U. z 1920 roku NR 87, poz. 572;Rocznik Policji Państwowej na rok 1927, wyd. Gazety Policji Państwowej „Na Posterunku”, Warszawa 1927, s.93;, Gazeta Policji Państwowej NR 37, 1920, Policjanci w bojach, s.12; Ilustrowana Republika z 4 września 1926 Łódź, Krwawa walka na ulicy Andrzeja. Żołnierz usiłował bagnetem przebić komendanta policji konnej i dozorcę więzienia w celu uwolnienia niebezpiecznego bandyty, s.6; Ilustrowana Republika z 12 listopada 1926,  Przebieg wczorajszego święta. Rocznicę wskrzeszenia Polski Łódź obchodziła nader uroczyście, s. 5; „Echo”, Rok XI NR 312, Łódź, sobota 9 listopada 1935 r.; „Echo Turku”, NR 27, 22 listopada 1922 r., s.7;  Samobójstwo b. komendanta policji w Łodzi.[w] „Orędownik”, Codzienne ilustrowane pismo narodowe i katolickie, NR 260, 11 listopada 1935 roku, s.11; Świat, Rok XV NR 39 z 25 września 1920 r., s. 9; Siedem Groszy. Dziennik Ilustrowany dla Wszystkich o Wszystkiem, rok 4, sobota 9. listopada 1935 r.; Ofiarom Obowiązku, Wydawnictwo poświęcone pamięci poległych funkcjonariuszów policyjnych Państwa Polskiego z Kalendarzem na rok 1926, Warszawa 1926 r.; Rocznik oficerski rezerw, MSWojsk., Warszawa 1934, s.21, 810; Marek Gajewski, 213 Policyjny Pułk Piechoty Wojny 1920 r., Białystok 2003, s.19; Marek Gajewski, Husarzy Śmierci wojny 1920 r., Białystok 1999; Jerzy Paciorkowski, Zew na front – wojna 1920 [w] Policja 997 NR 53/08/2009; Piotr Galik, Partyzanci i policjanci spod znaku trupiej czaszki, Polscy Husarzy Śmierci w roku 1920 [w]  Odkrywca NR 7 (78) 2005; Michał Krzysztof Wykowski, Zbigniew Bartosiak, Stanisław Wojciech Wykowski, Żołnierze granatowej armii. Sylwetki policjantów Policji Państwowej II RP, Warszawa 2022; Michał Krzysztof Wykowski, Stanisław Wojciech Wykowski, Policyjnym szlakiem pamięci po warszawskich nekropoliach. Miejsca spoczynku policjantów Policji Państwowej II RP, Warszawa 2021, s. 160-161; Jarosław Olbrychowski, Powstanie Ochotniczego Policyjnego Szwadronu Policji Konnej w II Okręgu Łódzkim Policji Państwowej [w] Policja Łódzkie, Magazyn policjantów i pracowników Policji województwa łódzkiego NR 6/2016, s.21; Robert Litwiński, Korpus Policji w II Rzeczypospolitej, Lublin 2007, s.362; Jacek Walaszczyk, Policja Państwowa II Rzeczypospolitej, Konferencja „Pamięć Pokoleń” 2016, prezentacja pdf., www.policjapanstwowa.pl Warszawskie Stowarzyszenie Rodzina Policyjna 1939 roku (dostęp 29.03.2020); Aleksander Głogowski, Konna Policja Państwowa, Kraków 2014; Relacja Jerzego Nasiegniewskiego o swoim wuju - Stefanie Rozumskim w posiadaniu autora, Warszawa 2020. 

 

Opracował: kpr. pchor. rez. Stanisław Wojciech Wykowski

  • 01
  • 02
  • 04
  • 06