DUSZPASTERSTWO WOJSKOWE
Cz. 3. Duszpasterstwo Wojskowe po II wojnie światowej
Związek Patriotów Polskich (ZPP) utworzony na terenie Związku Sowieckiego przez komunistów z inicjatywy Stalina, z myślą o przejęciu władzy w powojennej Polsce, rozpoczął 8 maja 1943 roku formowanie I Dywizji Piechoty w Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich (ZSRS). Dowódcą mianowano ppłk. Zygmunta Berlinga – dezertera z Armii Polskiej dowodzonej przez gen. Władysława Andersa. ZPP szukał sposobu na uwiarygodnienie odmienności tej dywizji od Armii Czerwonej, m.in. tworząc duszpasterstwo wojskowe.
Sowiecki Nadzwyczajny Komitet Spraw Wewnętrznych – osławione NKWD wyszukał księdza Wilhelma Kubsza, kapłana Zgromadzenia Oblatów Misjonarzy Maryi Niepokalanej, posługującego po wybuchu II wojny na Polesiu (fot. 21). Ksiądz ten w 1941 roku zagrożony aresztowaniem przez Niemców, znalazł schronienie w oddziale sowieckich partyzantów. Został sprowadzony do Moskwy przez gen. NKWD Grigorija Żukowa, odkomenderowanego do organizacji polskiej armii na terytorium Związku Sowieckiego.
Zaczęły się problemy ze strojem kapelana, z szatami kościelnymi i utensyliami liturgicznymi. Sutannę uszył księdzu Kubszowi krawiec teatralny. Gdy ksiądz wytłumaczył o co chodzi, wówczas starszy wiekiem krawiec przypomniał sobie, że coś takiego szył dla aktora 20 lat temu. Takie elementy stroju jak humerał, alba, cingulum, stuła, kapa, ornat, manipularz (wszak było to przed II Soborem Watykańskim) zabrano z jakiegoś zapewne muzeum ateizmu. Z tego samego źródła pochodziły utensylia liturgiczne takie jak kielichy, monstrancje, pacyfikaty, ampułki, łódki do kadzidła, cynobia (puszki na komunikanty), patery, trybularz (kadzielnica). Zaopatrzono również w ewangeliarz, paschał, mszał.
W Moskwie o. Leopold Brown, rektor pozostającego pod opieką ambasady amerykańskiej kościoła pw. św. Ludwika, mający uprawnienia delegata apostolskiego w Związku Sowieckim, udzielił ks. Kubszowi jurysdykcji kapłańskiej. W rocznicę bitwy pod Grunwaldem, 15 lipca 1943 roku, ks. major Kubsz odebrał przysięgę wojskową – zakończoną słowami Roty: „Tak mi dopomóż Bóg" i poświęcił sztandar dywizji. Jego polowa parafia liczyła ponad 16 500 osób.
Przed bitwą odprawił Mszę św. Podczas bitwy pod Lenino ks. mjr Kubsz wykazał się niezwykłym bohaterstwem. Podczas jej trwania posługiwał na linii frontu.
Wraz z rozbudową polskich jednostek wojskowych w ZSRS wzrastała liczba kapelanów. Ks. mjr Kubsz został dziekanem 1 Korpusu, a potem 1 Armii. Po wkroczeniu wojsk sowieckich i polskich na tereny województwa lubelskiego i utworzeniu 2 Armii Polskiej, naczelny dowódca WP gen. broni Michał Rola-Żymierski rozkazem z 9 października 1944 roku nakazał utworzenie przy Naczelnym Dowództwie WP Głównego Wydziału Duszpasterstwa WP (GWD WP). Jego zadaniem było kierowanie wszystkimi placówkami duszpasterskimi w Wojsku Polskim. Na czele GWD WP został postawiony dziekan generalny w randze pułkownika. Podlegali mu dziekani korpusów, proboszczowie dywizji, starsi kapelani brygady i wszyscy kapelani.
Powołany 22 lipca 1944 roku decyzją Stalina Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego, a następnie Rząd Tymczasowy Rzeczypospolitej Polskiej nie respektowały prawa Biskupstwa Polowego do zwierzchnictwa nad polskim duszpasterstwem wojskowym powstałym w ZSRS. Nie zawarto też porozumienia z Episkopatem Polskim co do zasad rekrutacji kapelanów i sprawowania jurysdykcji kościelnej nad ich pracą. Na sukcesywnie zajmowanych terenach kapelani uzyskiwali ustne jurysdykcje od miejscowych biskupów na obszar ich diecezji.
Pod koniec 1944 roku Generalnemu Dziekanowi WP podlegało 31 kapłanów. Pod koniec sierpnia 1945 roku w wojsku służyło 47 kapelanów, w tym znani wiernym z Warszawy i Boernerowa kapelani 2 Armii WP ks. kpt./płk Jan Mrugacz i ks. kpt./mjr Józef Rożek (fot. 22).
Zasługi kapelanów wojskowych podczas działań wojennych i po ich zakończeniu były nieocenione. W swej pracy duszpasterskiej podtrzymywali polską tradycję wojskową, prowadzili działalność wychowawczą, przez kazania, pogadanki, w rozmowach z żołnierzami starali się kształtować pożądane postawy etyczne, moralne, umacniać patriotyzm, w imię Boże krzepili na duchu, silnie wpływali na stan moralny żołnierzy. Odprawiali Msze św. na linii frontu przed atakiem i po natarciu, nadawali charakter religijny takim ważkim wydarzeniom, jak przysięga wojskowa lub poświęcenie sztandaru jednostki.
Przy Ministerstwie Obrony Narodowej (MON) w 1945 roku ustanowiono Samodzielny Departament Szefostwa Duszpasterstwa Rzymskokatolickiego podległy ministrowi obrony narodowej, a w jurysdykcji kościelnej podporządkowany Prymasowi Polski, Legatowi Stolicy Apostolskiej. W dowództwach okręgów wojskowych referentami religijnymi byli dziekani wojskowi, w Korpusie Bezpieczeństwa Wewnętrznego dziekan KBW, w jednostkach kapelani. Wszyscy podlegali wojskowej inspekcji generalnego dziekana WP. Jurysdykcję kościelną dziekani i kapelani uzyskiwali od biskupów diecezjalnych.
Pod koniec stycznia 1945 roku nastąpiła zmiana na stanowisku Generalnego Dziekana WP. Ks. płk Wilhelm Kubsz, pierwszy Generalny Dziekan, został pozbawiony stanowiska, więcej – zwolniono go całkowicie z Wojska Polskiego. Na jego miejsce minister obrony narodowej mianował ks. Stanisława Warchałowskiego. Dziekan Generalny podlegał pod Główny Zarząd Polityczny WP (GZP WP). Zredukowano część kapelańskich etatów, mimo że w całym WP było ich zaledwie 31.
Redukcja etatów była pierwszym krokiem w kierunku ograniczenia obecności Kościoła w wojsku. Zdaniem Głównego Zarządu Politycznego żołnierzom i oficerom potrzebne było jedynie szkolenie polityczno-wychowawcze, którego istotnym elementem miało być kształtowanie światopoglądu materialistycznego, totalna krytyka kleru katolickiego, polityki Watykanu, która zdaniem wojskowych politruków godziła w polską rację stanu. W sytuacji narastającej wrogości władz, a także powoływania Generalnego Dziekana Wojska Polskiego z pominięciem zasad określonych w „Statucie duszpasterstwa wojskowego” zatwierdzonego przez Stolicę Apostolską w 1926 roku, watykański Sekretariat Stanu pismem z 21 kwietnia 1948 roku powiadomił, że Stolica Apostolska uchyliła statut duszpasterstwa wojskowego w Polsce nadany dekretem Nuncjusza Apostolskiego w Warszawie Lorenzo Lauriego w dniu 27 lutego 1926 roku, a tym samym zniosła wszystkie jurysdykcje wynikające ze statutu lub udzielone na jego podstawie. W uzasadnieniu podano, że wytworzona obecnie w Polsce sytuacja powodowała błędną wykładnię, która wprowadziła zamieszanie w dziedzinie jurysdykcji kościelnej i narażała sakramenty święte na niebezpieczeństwo nieważności. Na mocy cytowanego pisma Stolicy Apostolskiej aż do zamierzonego ustanowienia Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego, pełną władzę jurysdykcyjną nad osobami przynależnymi do wojska i nad kapłanami wojskowymi sprawują czasowo z woli Stolicy Apostolskiej pod względem zależności kanonicznej, uprawnień kościelnych i karności kapłańskiej miejscowi Biskupi.
W imieniu polskich biskupów bp Zygmunt Choromański, sekretarz Konferencji Episkopatu Polski, powiadomił władze państwowe i biskupów o uchyleniu przez Stolicę Apostolską dekretu z 27 lutego 1926 roku. W tej sytuacji kardynałowie August Hlond, Prymas Polski, i Adam Stefan Sapieha, metropolita krakowski, zwrócili się do władz państwowych z propozycją rozmów w sprawie organizacji duszpasterstwa wojskowego i wyboru naczelnego kapelana. Zgłosili także zastrzeżenia do trybu mianowania generalnego dziekana WP oraz niektórych kapelanów. Władze na te propozycje nie odpowiedziały.
Stolica Apostolska powierzyła całość spraw duszpasterstwa wojskowego Episkopatowi Polski i nadała mu specjalne delegacje oraz upoważnienia. Na mocy tych upoważnień Episkopat Polski wezwał Księży Kapelanów Wojskowych, by wszelkie sprawy jurysdykcyjne i kościelne załatwiali w kapłańskim stosunku z biskupem miejscowym, który aż do objęcia urzędu przez Ordynariusza Wojsk Polskich jest ich przełożonym w znaczeniu kanonu 127 Kodeksu Prawa Kanonicznego. Minister Administracji Publicznej nie przyjął do wiadomości postanowień Stolicy Apostolskiej i Episkopatu.
Komunistyczne władze Polski zdawały sobie sprawę z ogromnego autorytetu Kościoła i jego wpływu na społeczeństwo. Z tego powodu nie zdecydowały się na likwidację duszpasterstwa wojskowego. Polska jako jedyny kraj bloku komunistycznego zachowała instytucję kapelanów wojskowych. Niemniej kapelanów wojskowych władza państwowa postanowiła wykorzystywać do doraźnych akcji politycznych. Na kapelanów został nałożony obowiązek uczestnictwa w organizacjach społecznych, które afirmowały narzucony Polsce system komunistyczny, takich jak Związek Bojowników o Wolność i Demokrację (ZBoWiD), Front Jedności Narodu, Komitety Obrońców Pokoju, upaństwowione Zrzeszenie Katolików „Caritas” itp.
Kapelani podlegli ministerstwu spraw wewnętrznych, pełniący posługę duszpasterską w Korpusie Bezpieczeństwa Wewnętrznego i w Wojskach Ochrony Pogranicza, według instrukcji z 26 marca 1946 roku, mieli obowiązek nawiązania kontaktu z Wydziałem Polityczno-Wychowawczym i brania udziału w jego pracach. Nakazano im m.in. czytać dzieła Karola Marksa, Friedricha Engelsa, Józefa Stalina, zabroniono odczytywania listów pasterskich Prymasa Polski, Episkopatu i miejscowych biskupów.
Premier Józef Cyrankiewicz w styczniu 1949 roku w sejmowym exposé powiedział: wszelkie próby wykorzystania ambony czy szat kapłańskich dla podniecania namiętności przeciw państwu ludowemu lub popierania podziemia będą przecinane z całą stanowczością i surowością prawa. Rząd będzie natomiast otaczał opieką tych kapłanów, którzy dali i dają dowody swego patriotyzmu.
Zapewne na podstawie tych słów premiera narodziło się określenie „księża patrioci” jako przeciwieństwo nieposłusznej wobec władz większości kleru. Zjazd księży, byłych więźniów obozów koncentracyjnych we Włocławku na początku października 1949 roku dał początek popieranemu przez władze państwowe politycznemu ruchowi części duchowieństwa. „Księża patrioci” utworzyli 12 stycznia 1950 roku Komisję Księży przy Zarządzie Głównym ZBoWiD, do której mógł przystąpić każdy ksiądz, nawet niebędący kombatantem, ale pragnący tym akcesem zadeklarować pozytywny stosunek do Polski Ludowej. W ciągu czterech lat liczba „księży patriotów” urosła do około tysiąca, było to prawie 10 procent duchowieństwa katolickiego w Polsce.
Z myślą o „księżach patriotach” i kapłanach należących do Komisji Księży wydawano pisma: „Ksiądz Obywatel”, „Kapelan Wojskowy”, „Głos Kapłański”, „Kuźnica Kapłańska”. Na ich łamach była krytykowana, a często wręcz atakowana hierarchia Kościoła w Polsce i Stolica Apostolska. Mało tego. Wspomniana Komisja Księży z gorliwością broniła prawa księży do akceptacji poglądów polityczno-gospodarczych propagowanych przez komunistów, głosząc pogląd, iż każdy kapłan jako obywatel może uznawać wyższość systemu demokratycznego nad systemem feudalnym i kapitalistycznym i sercem swoim i umysłem być ze swoim ludem i jego rządem.
Aby przeciwstawić się zarzutom, że informacje o współpracy części kapłanów z rządem nie mają pokrycia w rzeczywistości, sformułowano ideologię zwaną realizmem chrześcijańskim. Jej pierwsza teza mówiła o tym, że chrześcijaństwo zawsze może realizować swoje posłannictwo, a obowiązkiem świadomych katolików jest dostosowanie ideałów Ewangelii do istniejących stosunków społecznych. Druga teza mówiła o tym, że chrystianizm winien współpracować z obozem pokoju, ten bowiem nakreśla nowe drogi rozwoju ludzkości.
Ideologia ta, zdaniem jej autorów z Komisji Księży przy Związku Bojowników o Wolność i Demokrację, ogłoszona w nr. 3 z marca 1952 roku na łamach pisma „Ksiądz Obywatel” (w artykule „Na marginesie Zjazdu Delegatów Komisji Księży”) wynikała ze spotkania katolicyzmu z socjalizmem i miała zezwalać na rzetelną oraz szczerą współpracę Kościoła z rządem.
Nietrudno rozszyfrować, co się za tym kryło. Realizm chrześcijański to zakamuflowany n a k a z akceptacji przez katolików narzuconego Polsce systemu komunistycznego jako jedynej i najwłaściwszej formy ustrojowej.
Fotografie 21 i 22: |w| Paweł Piontek, Marek Wesołowski „Generalny Dziekanat Wojska Polskiego w latach 1949-1989”, Akademia Obrony Narodowej, Warszawa 2006