28 maja 2024 r., członkowie Okręgu Lubelskiego Związku Oficerów Rezerwy Rzeczypospolitej Polskiej, uczestniczyli w Lublinie, w obchodach 84. rocznicy egzekucji Polaków w wąwozie w Rurach Jezuickich (dawna wieś, a obecnie dzielnica Lublina).
Okręg Lubelski ZOR RP reprezentowali: Prezes Okręgu - Lech Marczak oraz kpt. w st. spocz. Ryszard Gołąb – członek Zarządu Okręgu, honorowy wiceprezes.
Uroczystość rozpoczęła się mszą św. w wąwozie w Rurach Jezuickich w Lublinie, przy pomniku i tablicach z nazwiskami rozstrzelanych Polaków.
Mszę w ich intencji koncelebrował ks. dr Tadeusz Pajurek, proboszcz parafii św. Rodziny w Lublinie.
W drugiej części uroczystości odczytano apel pamięci, złożono kwiaty i zapalono znicze pod pomnikiem Ofiar. W uroczystościach uczestniczyli m.in. Robert Derewenda – Dyrektor IPN w Lublinie, Jarosław Szymczyk – Dyrektor Generalny Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego, Zdzisław Niedbała – przedstawiciel Prezydenta Lublina, Krzysztof Marczak i Adam Łukasik ze Środowiska Rodzin Żołnierzy AK i "Synów Pułku".
Uroczystości upamiętniające ofiary egzekucji zorganizowały: Szkoła Podstawowa nr 28 z Oddziałami Integracyjnymi w Lublinie, Parafia Rzymskokatolicka pw. Świętej Rodziny Lublinie oraz Muzeum Martyrologii "Pod Zegarem".
Rury Jezuickie, przedwojenna wieś pod Lublinem. Leżący w pobliżu wsi wąwóz (zwany popularnie „Dołami”) został wybrany przez Niemców na miejsce straceń polskich więźniów politycznych. Był to element akcji AB - nastawionej na eksterminację polskiej inteligencji, aresztowanej w pierwszych miesiącach okupacji. W okresie od czerwca do sierpnia 1940 r. funkcjonariusze SS i policji niemieckiej przeprowadzili tam pięć egzekucji, w trakcie których zamordowano Polaków, przywiezionych z więzienia na Zamku Lubelskim. Egzekucje odbywały się nocą. Ofiary doprowadzano nad skraj wykopanych wcześniej grobów, a następnie rozstrzeliwano.
Zbiorowe mogiły ekshumowano jesienią 1945 r. Udało się ustalić, że spoczywają tu ciała blisko 500 osób. Niewiele osób udało się zidentyfikować dlatego też prochy zdecydowanej większości pozostałych pozostały w wąwozie.
Janusz Rzepka