21 lutego 2022 r., w Ryczowie (Gmina Ogrodzieniec, Powiat Zawierciański), odbyły się skromne uroczystości upamiętniające 78. rocznicę pacyfikacji wsi Ryczów z udziałem przedstawiciela Okręgu Śląskiego Związku Oficerów Rezerwy Rzeczypospolitej Polskiej - plut. rez. Damiana Liszczyka.
Uroczystość rozpoczęła się mszą świętą w kościele parafialnym w Ryczowie pw. Nawiedzenia NMP w intencji poległych mieszkańców wsi Ryczów podczas tej pacyfikacji i wszystkich poległych za Ojczyznę w trakcie II wojny światowej.
Po mszy udano się pod pomnik „Na Skale”, upamiętniający poległych mieszkańców. Pod pomnikiem krótki referat odczytała wiceburmistrz Ogrodzieńca Magdalena Sitek, a krótką historię pacyfikacji wraz z losami swojej rodziny po pacyfikacji, przedstawił syn zamordowanego Konstantego Wnuka, Marian Wnuk. Następnie przy akompaniamencie orkiestry z OSP Ryczów złożono wiązanki kwiatów oraz zapalono znicze. Dokonali tego przedstawiciele Urzędu Miejskiego w Ogrodzieńcu z wiceburmistrz Magdaleną Sitek, przedstawiciele Rady Miejskiej w Ogrodzieńcu, sołtys Ryczowa Lesław Janus, wspólna delegacja Okręgu Śląskiego Związku Oficerów Rezerwy RP i Klubu Miłośników Ziemi Zawierciańskiej reprezentowana przez plut. rez. Damiana Liszczyka i Macieja Świderskiego oraz mieszkańcy wsi Ryczów.
XXX
Ryczów leżał w 1944 roku na terenie Generalnego Gubernatorstwa, w tym okresie w obozie leśnym w Górach Bydlińskich kwaterował oddział AK por. ,,Hardego‘’. W nocy 23 stycznia 1944 roku pięcioosobowy patrol z tego oddziału podczas przekraczania granicy pomiędzy Rzeszą a Generalną Gubernią natknął się w pobliżu pobliskiej miejscowości Żelazko na oddział niemieckiej Straży Granicznej. Wywiązała się krótka strzelanina w wyniku której, jeden z Niemców został ranny. Partyzanci AK dotarli do Ryczowa gdzie zaproszono ich na wesele jednego z mieszkańców. Podczas pobytu w budynku dotarł tam wzmocniony patrol niemieckiej Straży Granicznej. Wywiązała się kolejna walka w wyniku której ranny śmiertelnie został dowódca placówki Straży Granicznej i 2 partyzantów. Niemcy opuścili wioskę a młodzi mieszkańcy w obawie przed represjami przez kilka dni przebywali poza miejscami zamieszkania. Odwet nadszedł dużo później. 21 lutego 1944 roku wieś Ryczów została otoczona kordonem hitlerowskich wojsk i rozpoczęto wyłapywanie wszystkich młodych mężczyzn. Hitlerowcy w ten sposób zapędzili do centrum wioski 40 mężczyzn a następnie poprowadzili ich w kierunku wyniosłej „Skały Straceń” na środku wsi. Jeden z mieszkańców usłyszał, że Niemcy planują ich rozstrzelać. Wtedy część mężczyzn podjęło ucieczkę, Niemcy otworzyli ogień. Na miejscu zginęło 12 mężczyzn, kilku raniono. Zabitych pochowano we wspólnej mogile pod skałą, a około 17 mieszkańców Ryczowa przewieziono do więzienia gestapo w Pilicy. Tam zmarło z ran 3 z nich, natomiast pozostałych wywieziono do obozu w Krakowie - Płaszowie. Ocaleni z pacyfikacji mieszkańcy, którzy powrócili z obozu w Płaszowie postanowili po wielu latach postawić Pomnik- Mogiłę „Na Skale”. Z informacji uzyskanej od sołtysa Ryczowa Pana Lesława Janusa, wynika że w najbliższych planach jest jeszcze upamiętnienie miejsca przy „Skale Straceń” poprzez montaż tablicy pamiątkowej. W rocznicę wydarzeń przy pomniku corocznie odbywają się uroczystości. W roku 2018 zmarł Stefan Kajdan, ostatni świadek tragicznych wydarzeń oraz więzień nr 11902 w obozie w Płaszowie, który corocznie na uroczystościach przedstawiał świadectwo tragedii z roku 1944.
Damian Liszczyk