W obchodach Narodowego Święta Niepodległości, które odbyły się 11 listopada 2021 r. w Stalowej Woli, tak jak co roku, udział wzięli członkowie Koła Związku Oficerów Rezerwy w Stalowej Woli, na czele z prezesem Koła Krzysztofem Pąkiem.
W Narodowe Święto Niepodległości, 11 listopada 2021 r., obchody w Stalowej Woli rozpoczęły się o godzinie 12.00 uroczystą mszą świętą w intencji Ojczyzny w bazylice konkatedralnej. Po Mszy świętej uczestnicy przeszli na plac przed bazyliką, gdzie po modlitwie złożone zostały wieńce i wiązanki kwiatów przed tablicą księdza Jerzego Popiełuszki, przed tablicami wmurowanymi w ścianę świątyni upamiętniającymi ofiary za ojczyznę, przed pomnikiem świętego Jana Pawła II i przed obeliskiem postawionym w setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości po 123 latach niewoli.
O godzinie 14.30 Muzeum Regionalne zaprosiło na "Wojenne drogi ku niepodległości" - spacer po rozwadowskim cmentarzu w poszukiwaniu dawnych bohaterów i osób dla ojczyzny zasłużonych.
Na godzinę 17 zaplanowano Ognisko Patriotyzmu przed Miejskim Domem Kultury. W Stalowej Woli od lat organizowane są uroczystości przypominające, że Polska też była w niewoli, że nasi krewni walczyli zbrojnie o to, byśmy my mogli żyć w spokoju i bez strachu. Dziś wiele się działo. Oficjalne uroczystości wojskowe z udziałem Kompanii Honorowej i pocztu sztandarowego Garnizonu Nisko, a także Orkiestry Dętej MDK, przedstawicieli Policji, Straży Pożarnej, stalowowolskich szkół, organizacji proobronnych, strzelców, „Sokołów”, harcerzy, zuchów, zaproszonych gości oraz mieszkańców Stalowej Woli i okolic, rozpoczęły się o godzinie 17.00 na Placu J. Piłsudskiego. Po nich prezydent Lucjusz Nadbereżny po raz ósmy rozpalił Ognisko Patriotyzmu. Tradycyjnie, zebrani wokół niego mieszkańcy zaśpiewali wspólnie najpiękniejsze pieśni patriotyczne.
Polacy z niepokojem obserwują wschodnią linię Ojczyzny. Tym bardziej, patrząc na uciekających przed wojną do lepszego świata uchodźców, przypominamy sobie fakt, że wolność nie jest stałą wartością. My wciąż się nią na szczęście cieszymy.
Krzysztof Pąk