8 czerwca 2018 r. na Wydziale Samochodów i Maszyn Roboczych Politechniki Warszawskiej, Instytut Pojazdów PW zorganizował sympozjum poświęcone rozwojowi konstrukcji pojazdów, a także technikom ich rekonstrukcji. Zarząd Główny Związku Oficerów Rezerwy Rzeczypospolitej Polskiej reprezentował wiceprezes Marcin Łada.
Tradycyjną częścią sympozjum była wystawa i prezentacja historycznych pojazdów. Jak zawsze sympozjum było okazją do spotkania specjalistów, sympatyków starej motoryzacji oraz osób zainteresowanych osiągnięciami dawnej myśli inżynierskiej. Tematem wiodącym tegorocznej edycji była „Motoryzacja w Polsce po odzyskaniu niepodległości”. Sympozjum wpisane zostało w program wydarzeń organizowanych w Politechnice Warszawskiej w związku z obchodami 100-lecia odzyskania Niepodległości Polski.
Jak co roku, podczas sympozjum, spotkaliśmy inż. Zbigniewa Nowosielskiego prezesa Biura Rekonstrukcyjno-Technologicznego Zabytkowej Inżynierii Pojazdowej. W tym roku Biuro zaprezentowało dwie zrekonstruowane tankietki (TKS) przy czym najnowsza wyposażona była w zrekonstruowany najcięższy karabin maszynowy wz. 38 FK kal. 20 mm (którego pociski we wrześniu 1939 r. przebijały pancerz każdego z ówczesnych niemieckich czołgów). Replika tankietki jest hołdem inżyniera Nowosielskiego dla ojca, żołnierza września 1939 r. kpt. Henryka Nowosielskiego, dla wykładowcy PW prof. Edwarda Habicha i dla polskiej myśli technicznej Państwowych Zakładów Inżynierii. Prezes Zbigniew Nowosielski podczas spotkania opowiadał o pracach rekonstrukcyjnych, pokazywał także ogniwa gąsienic do tankietki wykonane w jego firmie, posiadają one oznaczenie „ZN”, aby odróżnić je od oryginału sprzed 90 lat.
Kwestię wierności oryginałowi i potrzebie wyraźnego odróżnienia części rekonstruowanych od oryginalnych poruszał także Mirosław Zientarzewski- kustosz i kierownik Oddziału Muzeum Polskiej Techniki Wojskowej w Warszawie. Omawiając historię czołgu 7-TP pokazywanego podczas sympozjum, wspomniał, że niektóre elementy wieży czołgu są nieoryginalne. Ponad 50% płyt pancerza jest oryginalnych, a gąsienice pochodzą z czołgu T-26. Muzeum poszukuje środków na zakup oryginalnych części, są one niestety bardzo drogie.
Przykrym zagadnieniem jest to, że techniczne dziedzictwo wojskowe II Rzeczypospolitej, cała kolekcja pojazdów mieści się na niewielkim placu. Niestety niewiele pamiątek pozostało po naszej wielkiej armii do dnia dzisiejszego… Dlatego też ważna jest dziś każda oryginalna śruba, każda oryginalna płyta pancerna, dzięki tym artefaktom pojazdy artyleryjskie mogą być uzupełniane oryginalnymi częściami. Czołg 7 TP był doskonałym przykładem tego, jak można było licencyjny pojazd rozwinąć, unowocześnić jego silnik i uzbrojenie, aby stworzyć nową konstrukcję pancerną, możliwą do realizacji w Państwowych Zakładach Inżynierii - mówił Mirosław Zientarzewski.
Obecnie Oddział Muzeum Polskiej Techniki Wojskowej (Oddział MWP) ma największą w Polsce sprawną kolekcję pojazdów wojskowych, od najstarszego czołgu Renault, aż do czołgu T-72 sowieckiej produkcji z 1978 r. Muzeum Polskiej Techniki Wojskowej przy ul. Powsińskiej 13 w Warszawie zaprasza do odwiedzin.
Podczas sympozjum można było zobaczyć Fordy T- najpopularniejsze samochody w Polsce po odzyskaniu niepodległości. Na ich bazie wybudowano m.in. Ford FT-B, pierwszy polski samochód pancerny, eksponowany podczas spotkania. Duże zainteresowanie budził także silnik do napędu maszyn rolniczych, który wyprodukowany był przez Towarzystwo Fabryki Motorów „Perkun” w Warszawie w 1918 r. Silnik niskoprężny diesla, napędzał urządzenia poprzez pas transmisyjny, a przyjechał do Warszawy dzięki Jackowi Hornikowi z Bielska Białej, który zajmuje się rekonstrukcjami dawnych ciągników. Ponadto podczas sympozjum pokazano m.in. motocykle: Royal Enfield 180 z 1915 r., nasze niezapomniane Sokoły 600 i 1000 oraz inne zabytkowe pojazdy.
Partnerami tegorocznego sympozjum byli m.in.: Centralna Biblioteka Wojskowa, Wojskowy Instytut Techniki Pancernej i Samochodowej, Stacja Muzeum, Narodowe Muzeum Techniki i IPN Lublin.
M.Ł.