Vinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.x

W Starych Babicach, tradycyjnie w ostatnią niedzielę września, zorganizowano uroczystości patriotyczne. Ich stałymi elementami są: msza Święta, przemarsz z orkiestrą na Cmentarz Wojenny, apel poległych i salwa honorowa. Podczas tegorocznej uroczystości pojawiły się także nowe akcenty, bowiem w tym roku minęło 70 lat od śmierci w oflagu w Murnau majora Jacka Decowskiego- dowódcy obrony Reduty Babice z 1939 r. Podczas uroczystości wspomniano bohaterskiego Majora i godnie uczczono jego pamięć.

W Kościele

Msza święta w babickim kościele, celebrowana przez ks. prałata dr Grzegorza Kozickiego, rozpoczęła się o godz. 9:30. Oprócz wielu mieszkańców Babic uczestniczyli w niej przedstawiciele władz samorządowych gminy: Henryk Kuncewicz –przewodniczący Rady Gminy, Marcin Zając z-ca wójta gminy, władz samorządowych powiatu- Jan Żychliński- starosta, Jolanta Stępniak- członek zarządu powiatu, a także przedstawiciel marszałka Województwa Mazowieckiego- Waldemar Roszkiewicz. Przybyli również posłowie: Barbara Czaplicka i Andrzej Smirnow. Podczas mszy nie zabrakło także babickich harcerzy, przedstawicieli szkół i służb działających na terenie gminy- policji i straży gminnej.

Poczty sztandarowe wystawili: kombatanci, babicka OSP, a także Stowarzyszenie I Pułku Strzelców Konnych im. Cesarza Napoleona z Garwolina, które zademonstrowało w kościele dawny ceremoniał wojskowy.

Pięknym elementem religijnej uroczystości było wystąpienie uczniów z babickiej szkoły podstawowej. Uczniowie recytowali strofy poezji patriotycznej.

Podczas kazania ks. prałat Kozicki podkreślał potrzebę miłości pomiędzy ludźmi, przypominał również słowa papieża Polaka- Jana Pawła II, który mówił, że wojna jest największą klęską ludzkości i wszyscy powinniśmy modlić się o pokój na świecie. Proboszcz wspominał także bohaterów, którzy oddali życie za Ojczyznę i prosił o modlitwę w ich intencji.

Na Cmentarzu Wojennym

Po mszy św. zebrani udali się przy dźwiękach orkiestry dętej z Pruszkowa na Cmentarz Wojenny w Starych Babicach. Tam odbyła się dalsza część uroczystości, prowadził ją kapitan rez. Roman Balcerowiak- Inspektor ds. Zarządzania Kryzysowego, Obronnych i Obrony Cywilnej.

W uroczystości uczestniczyli przedstawiciele Wojska Polskiego. Ministra Obrony Narodowej reprezentował pułkownik Mirosław Kaliński, byli także obecni przedstawiciele dówództwa 3. Warszawskiej Brygady Rakietowej Obrony Powietrznej- podpułkownik Grzegorz Zaręba oraz Dowództwa 83-go Dywizjonu Dowodzenia Obrony Powietrznej- kapitan Mariusz Szmidt. Do Babic przybyła także Kompania Reprezentacyjna Wojska Polskiego z Warszawy, która oddała salwę honorową.

Kapitan rez. Roman Balcerowiak przedstawił historię działań wojennych na terenie babickiej gminy podczas kampanii wrześniowej. Następnie głos zabrał Marcin Łada- prezes babickiego Koła Związku Oficerów Rezerwy Rzeczypospolitej Polskiej im. Obrońców Radiostacji Babice. W swoim przemówieniu przypomniał postać majora Jacka Decowskiego i jego dokonania podczas kampanii wrześniowej.

Bohater nie tylko z Babic

Jacek Decowski urodził się 8 stycznia 1896 roku w Żołyni w powiecie łańcuckim, na terenie zaboru austriackiego. Od najmłodszych lat kształtowany był patriotycznie. Już jako uczeń gimnazjum w Jarosławiu brał udział w działalności tajnych organizacji narodowych.

W 1915 roku osiągnął wiek poborowy i został wcielony do armii austro-węgierskiej. Były to czasy I wojny światowej. Ukończył Szkołę Oficerów Rezerwy i trafił na front rosyjski. Walczył m.in. nad Styrem i w okolicach miejscowości Kopylań, Raźnicze. Dostał się do niewoli rosyjskiej i został wywieziony na Syberię. Po pewnym czasie przedostał się do Nowonikołajewska, gdzie formowały się oddziały polskie. Został przyjęty w stopniu chorążego do V Syberyjskiej Dywizji Wojska Polskiego. Jego zadanie polegało na odszukiwaniu Polaków i werbowaniu ich do polskiej dywizji. Zadania te wykonywał do 10 stycznia 1920 r., kiedy to Dywizja została zmuszona do kapitulacji przez bolszewików, a jej żołnierze dostali się do niewoli.

Jacek Decowski został osadzony w więzieniu w Krasnojarsku. Był maltretowany przez agentów bolszewickiego „Czeka” i skazany na śmierć. Wyroku jednak nie wykonano, przenoszono go do różnych więzień, aż wreszcie trafił do obozu pracy w Tule, w którym przebywał do września 1921 r. Wolność odzyskał w drodze wymiany jeńców.

Po powrocie do Polski zgłosił się do Wojska Polskiego. Został wcielony w stopniu podporucznika do 80 Pułku Piechoty. Następnie służył w Centralnej Szkole Podoficerów w Chełmnie, a w kolejnych latach w kilku Pułkach Piechoty i Centrum Wyszkolenia Piechoty w Rembertowie, gdzie był wykładowcą.

1 września 1939 r. po napaści Niemiec na Polskę, został dowódcą 3 batalionu, 26 Pułku Piechoty należącego do 5 Dywizji Piechoty „Dzieci Lwowskich”. W nocy 8 września jego batalion został skierowany przez gen. brygady Waleriana Czumę do obrony odcinka Marymont. W batalionie tym uczestniczyli także ochotnicy, którzy zgłosili się do wojska, po apelu prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego. Do obrony stolicy zgłosiło się wówczas bardzo wiele osób, również studenci warszawscy.

Kolejnym zadaniem powierzonym Majorowi było utworzenie pozycji obronnej w ramach odcinka Warszawa-Zachód, dowodzonego przez płk. Mariana Porwita. Dlatego właśnie batalion majora Jacka Decowskiego w nocy z 14 na 15 września zajął osiedle Bernerowo w Babicach, w gminie Blizne, a następnie Fort Babice, w którym znajdowały się składy amunicji i sprzętu bojowego. Zajęto również wypierając Niemców, tereny Radiostacji Babice. Najdalej na zachód wysuniętą placówką obronną reduty był Janów.

Starannie przygotowane pozycje obronne i magazyny amunicji powodowały, że Reduta Babice przez długi czas skutecznie mogła odpierać ataki wroga. Mimo przewagi Niemców zarówno liczebnej jak i w sile ognia, Reduta przez blisko 2 tygodnie pozostawała niezdobyta. Do ostatecznego szturmu doszło 27 września. Niemcy po nawale artyleryjskiej kilkakrotne wdzierali się na polskie pozycje, skąd byli stale wypierani. Walka często toczyła się na bagnety. Brakowało już amunicji. W wyniku ogromnych strat, w obawie, aby wróg całkowicie nie zniszczył batalionu, major Decowski podjął trudną decyzję o zaprzestaniu działań obronnych.

Niemiecki generał dowodzący 18 Dywizją Piechoty, polecił zebrać pozostałych po bitwie polskich żołnierzy, aby ich policzyć. Nie wierzono bowiem, aby jeden polski batalion tak długo mógł się opierać niemieckiej dywizji.

W uznaniu męstwa obrońców reduty oficerom pozwolono zachować białą broń. Polegli bohaterowie spoczywają na babickim Cmentarzu Wojennym. Część ciał rodziny zabrały na inne cmentarze.

Dowództwo Obrony Warszawy sądziło, że major Jacek Decowski również zginął. Za jego męstwo odznaczono go Krzyżem Virtuti Militari 5 klasy. Major, jednak przeżył działania wojenne, był ranny, dostał się do niewoli w Niemczech. Zmarł, jak podano na zawał serca, w Oflagu w Murnau- 5 lipca 1941 r. Jest pochowany w Murnau na cmentarzu parafialnym, w polskiej kwaterze wojennej, nieopodal pomnika z polskim orłem w koronie.

Cześć Jego Pamięci!

Podjęte działania

W dalszej części swojego wystąpienia Marcin Łada przedstawił zebranym inicjatywę podjętą przez Koło ZOR RP w Starych Babicach dotyczącą uczczenia bohaterskiego dowódcy Reduty Babice. W tym celu Marcin Łada udał się w lipcu do Murnau. W imieniu wójta gminy Krzysztofa Turka, a także o babickiego Koła Związku Oficerów Rezerwy Rzeczypospolitej Polskiej złożył kwiaty i zapalił znicze na grobie majora Jacka Decowskiego. Ponadto władzom miasta Murnau przekazał list od wójta gminy, w którym zawarto propozycję nawiązania partnerskich kontaktów pomiędzy samorządami.

Być może z trudnej i tragicznej historii II Wojny Światowej narodzi się nowy początek współpracy pomiędzy gminami Stare Babice i Murnau oparty na wzajemnym poznaniu, poszanowaniu historii i przyjaźni pomiędzy narodami we wspólnej zjednoczonej Europie.

Warto wiedzieć, że w Oflagu VIIA w Murnau (położonym w pobliżu Monachium, 1200 km od Babic) przebywało po Kampanii Wrześniowej około 1000 jeńców. Wśród nich było czterech generałów dywizji m.in. Władysław Bortnowski, Tadeusz Kutrzeba, Juliusz Rómmel, dwudziestu sześciu generałów brygady: m.in. Roman Abraham, Walerian Czuma, a także Kontradmirał Józef Unrug. Później dołączyli do nich inni- żołnierze Armii Krajowej po powstaniu warszawskim. W 1945 było tam około 5 tys. jeńców. Większość z nich stanowili Polacy. Prawie wszyscy przeżyli wojnę, w odróżnieniu od tych, którzy nie mieli tego szczęścia i dostali się do niewoli na Wschodzie.

Połączenie Ziemi

Będąc w Murnau prezes babickiego koła ZOR RP pobrał odrobinę ziemi z grobu bohaterskiego Majora. Przywiózł ją na babicki cmentarz wojenny, gdzie spoczywają żołnierze polegli podczas obrony babickiej Reduty.

- Niech dziś w 70 rocznicę śmierci majora Jacka Decowskiego nastąpi symboliczne połączenie ziemi z grobów: dowódcy i jego żołnierzy. Niech znów będą razem- dla pamięci następnych pokoleń i dla pokoju w Europie- powiedział Marcin Łada.

Ziemia umieszczona w polskiej łusce armatniej 75 mm (pamiątce z kampanii wrześniowej) trafiła do rąk osób z grona władz przybyłych na uroczystość patriotyczną. Do aktu symbolicznego połączenia ziemi poproszono: przedstawiciela Ministra Obrony Narodowej pułkownika Mirosława Kalińskiego, starostę Jana Żychlińskiego, zastępcę wójta gminy Marcina Zająca oraz wnuka bohaterskiego majora- Mariusza Decowskiego.

W dalszej części uroczystości na cmentarzu wojennym, przemówił przedstawiciel samorządu mazowieckiego Waldemar Roszkiewicz odczytując list od Marszałka Adama Struzika. Ksiądz prałat dr Grzegorz Kozicki odmówił modlitwę za poległych, po czym przybyłe delegacje złożyły wieńce. Wówczas przyszedł czas na apel poległych, który odczytała ppor. Gabriela Ochab. Kompania Reprezentacyjna WP oddała salwę honorową.

Uroczystość zakończył z-ca wójta gminy Stare Babice- Marcin Zając, który podziękował przedstawicielom samorządu za zorganizowanie tej uroczystości i przedstawicielom władz za przybycie.

Babicka Reduta w 1939 roku broniła się do 27 września. Dlatego też święto patriotyczne organizowane jest w Babicach zawsze w ostatnią wrześniową niedzielę. Dzień po poddaniu Reduty padła Warszawa. W rejonie Babic zginęło około tysiąca żołnierzy. Dziś pamięć o obrońcach Ojczyzny jest naszym obowiązkiem. Wszystkim oddajemy należną Cześć i Szacunek.

Tekst Marcin Łada

Fot. Karolina Gwarek

{phocagallery view=category|categoryid=117|limitstart=0|limitcount=0}