4 września 2024 r., członkowie Koła Związku Oficerów Rezerwy Rzeczpospolitej Polskiej w Częstochowie, upamiętnili ofiary ,,Krwawego Poniedziałku” sprzed 85 lat.
Delegację ZOR RP stanowili członkowie Koła w Częstochowie w składzie: plut. w rez. Artur Wojciechowski - prezes Koła oraz ppor. w rez. dr Ryszard Stefaniak – wiceprezes Koła.
4 września 1939 r., w Częstochowie, doszło do jednej z największych zbrodni hitlerowskich w Polsce we wrześniu 1939. Żołnierze Wermachtu i funkcjonariusze SS urządzili na ulicach miasta łapanki, a później rozstrzelali ponad 200 osób. Szczątki 13 ofiar hitlerowskiej zbrodni odnaleziono podczas prac przy częstochowskiej Archikatedrze w 2019 roku. Ofiary pochowano na Cmentarzu Komunalnym na Lisińcu.
Tuż po godz. 9.00 rano 4 września 2024 r., przed Archikatedrą pw. Świętej Rodziny, delegacje na czele z zastępcą prezydenta Częstochowy dr. Ryszardem Stefaniakiem oddały hołd ofiarom ,,Krwawego Poniedziałku”. Bo to właśnie ten punkt Starego Miasta był jedną z głównych aren niemieckiego okrucieństwa tamtego dnia. Ryszardowi Stefaniakowi towarzyszyli proboszcz i kustosz Archikatedry ks. prałat Włodzimierz Kowalik oraz przedstawiciel Wojskowego Centrum Rekrutacji mjr Jacek Michałowski. Złożono kwiaty i zapalono znicze przed tablicą memorialną upamiętniającą zamordowanych.
Następnie delegacja przeniosła się na Cmentarz Komunalny, aby złożyć kwiaty i zapalić znicze na zbiorowym grobie ofiar ,,Krwawego Poniedziałku”. Do obecnych dołączył też dyrektor Cmentarza Jarosław Wydmuch. Należy przypomnieć, że w mogile spoczywają szczątki 13 osób, odnalezione w 2019 r. przy okazji renowacji placu przed Archikatedrą,
a potem uroczyście – przy udziale kompanii honorowej Wojska Polskiego – złożone właśnie na miejskiej nekropolii przy ul. Radomskiej.
xxxxxxxxxxxxxx
4 września 1939 roku wypadł w poniedziałek – jak się okazało, miał to być najtragiczniejszy poniedziałek w dziejach naszego miasta. Oddziały niemieckiej 46. Dywizji Piechoty zajęły Częstochowę zaledwie dzień wcześniej. Następnego dnia doszło na ulicach do wymiany ognia, w której śmierć poniosło w sumie 12 Niemców, a 39 zostało rannych.
Ten epizod jeszcze nie doczekał się pełnego, rzetelnego wyjaśnienia – np. częstochowskie Archiwum Państwowe podaje, że przyczyną mógł być brak doświadczenia zwykłych niemieckich szeregowych. W odwecie okupanci natychmiast rozpoczęli masowe, przypadkowe aresztowania – ludzi na chybił trafił zatrzymywano na ulicach bądź wyciągano z mieszkań. Byli wśród nich także mieszkańcy podczęstochowskich miejscowości, którzy przed nacierającym Wehrmachtem schronili się w mieście.
Zatrzymanych zaprowadzono na większe place, do opuszczonych koszar, do szkół, także do Archikatedry. Jednocześnie w rożnych punktach miasta rozpoczęło się chaotyczne mordowanie cywili (w tym dzieci) – strzałami w głowę, bronią maszynową, granatami, a nawet bagnetami. Tak działo się na dzisiejszych placach Daszyńskiego, Biegańskiego czy przed Archikatedrą.
Precyzyjna liczba ofiar ,,Krwawego Poniedziałku” nie jest znana. Do dziś odnaleziono szczątki 240 osób (w tym pochodzenia żydowskiego). Zamordowanych mogło być jednak nawet pół tysiąca. Badania nad przyczynami, przebiegiem i wszelkimi okolicznościami tamtego wydarzenia – jednej z największych zbrodni niemieckich najeźdźców podczas całej wojny obronnej we wrześniu 1939 – nadal trwają.
Na „fanpejdżu” Archiwum Państwowego w Częstochowie można obejrzeć skany protokołów z pierwszych ekshumacji ofiar, dokonanych jeszcze podczas okupacji.
AW
Foto: UM Częstochowa