Vinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.x

Członkowie ZOR RP oddali hołd bohaterom Powstania Styczniowego  w 160. w rocznicę bitwy pod Budą Zaborowską (Powiat Warszawski Zachodni)

Bitwa pod Budą Zaborowską, 14 kwietnia 1863 r. była największą bitwą Powstania Styczniowego w Puszczy Kampinoskiej. W 160. rocznicę tego tragicznego boju przedstawiciele Związku Oficerów Rezerwy Rzeczypospolitej Polskiej - wiceprezes ZG Marcin Łada i mat. w st. spocz.   Stanisław Sekuła odwiedzili 15 kwietnia 2023 r. powstańczą mogiłę w Budzie Zaborowskiej, by oddać hołd poległym bohaterom, wśród których byli mieszkańcy Warszawy, Babic i okolicznych miejscowości.

 

Członkowie delegacji ZOR RP dotarli do mogiły w Budzie Zaborowskiej 15 kwietnia. Przybyła tam również w rajdzie pieszym grupa mieszkańców gminy Leszno, wraz z przewodniczącym Rady Gminy Michałem Dominiakiem i wiceprzewodniczącym Rady Powiatu Warszawskiego Zachodniego Robertem Dudą. W południe odbyła się uroczystość patriotyczna zorganizowana przez: Bibliotekę Publiczną Gminy Leszno, Świetlicę w Zaborowie, Zespół Sportowo-Rekreacyjny oraz radnego Lesława Kuczyńskiego, który był szefem rajdu i prowadził całe spotkanie. Patronat honorowy nad uroczystością objął Wójt Gminy Leszno.

 

Podczas uroczystości przypomniano, że przez długie lata Rosjanie zabraniali upamiętnienia pochówku powstańców. Pierwszy drewniany krzyż, który pozwolono postawić przy mogile, stanął dopiero w 1908 r., ufundował go lokalny przedsiębiorca Aron Engelman. Kolejny krzyż stalowy, istniejący do dzisiaj, z wystającymi gwoździami, symbolizującymi poległych powstańców, wykonali pracownicy Cukrowni Michałów w Lesznie w 1922 r. Na tablicy żelaznej umocowanej do podstawy krzyża widnieje napis „Ku czci i pamięci bohaterom poległym 1863 r. Za sprawę narodową. Wdzięczni rodacy 1922”.

Podczas spotkania wspólnie zaśpiewaliśmy Hymn Narodowy, złożyliśmy wieńce i zapaliliśmy znicze. Wspominano historię bitwy i późniejsze losy powstańców. Niezwykłym akcentem uroczystości było wystąpienie 92 letniej mieszkanki Zaborowa, Kazimiery Paradowskiej, która wyrecytowała z pamięci wiersz Marii Konopnickiej – „Rok 1863”. Dobrze oddaje on nastrój całej uroczystości.

 

Poszła młódź do lasu, pustką stoją dwory,

pozostał pod strzechą kto stary, lub chory.

Pozostały matki i siostry i żony,

został smutek wielki, żal nieutulony.

Płyną z białych dworów gorące modlitwy,

czasem strzały słychać, tu bitwy, tam bitwy.

Nieraz ciemną nocą w okno ktoś kołacze,

przynieśli rannego, cicho matka płacze.

Padła młódź wśród boju, inni poszli w pęta,

ratuj, że ich Matko Częstochowska, Święta.

Jedzie sznur kibitek na wschód do Tobolska,

tylu swoich synów, żegna Matka – Polska.

 

„Wiadomości z pola bitwy 1863” donoszą!

Bitwa pod Budą Zaborowską została dosyć dobrze opisana przez dziennikarza tamtych czasów w piśmie wydawanym przez Rząd Narodowy „Wiadomości z pola bitwy 1863”. W Bibliotece Ordynacji Krasińskich przechowywano niegdyś jego druki, które doczekały do naszych czasów. Dziś, dzięki technice cyfrowej, możemy je przeczytać na ekranach komputerów i poczuć klimat powstańczych walk. Oto jak relacjonowano bitwę sprzed 160 lat.

 

W nocy z soboty na niedzielę (z 12 na 13 IV 1863 r.), stu kilkudziesięciu ochotników z Warszawy przedarło się przez moskiewskie straże, aby pójść z bronią w ręku służyć Ojczyźnie. Ochotnicy z okolicznych wsi powiększyli ich liczbę do dwustu. Dowództwo z rozkazu Rządu Narodowego nad tym nowo formującym się oddziałem objął Walenty (Walery) Remiszewski, w stopniu kapitana. Opuściwszy moskiewskie szeregi, do których za polityczne przestępstwo był skazany, jako major stanął na czele garstki warszawiaków i od razu zjednał sobie ich szacunek i przywiązanie. O godzinie 8, w niedzielę, ochotnicy otrzymali broń składającą się z kilkudziesięciu dubeltówek, sztucerów i kilkuset kos. Oddział uorganizowanym został i odbył pierwsze ćwiczenia wojskowe. Następnego dnia, tj. w poniedziałek, 14 kwietnia, przed wieczorem, musiał już się potykać z czterykroć liczniejszym wrogiem, tak szybko przez szpiegów naprowadzonym. Walka stoczoną została o dwie wiorsty za wsią Lipkowem, w miejscu otwartem, wkoło otoczonem lasami, do których łatwo szczupły nasz oddział mógłby się cofnąć. Lecz młodzież warszawska nie chciała opuścić swego rannego dowódcy, mimo wydanego przezeń do cofania rozkazu, wolała raczej przy jego boku walczyć z nieprzyjacielem i ginąć.

 

Po morderczej bitwie z czterykroć liczniejszym wrogiem, w której padło na placu boju 73 naszych walecznych, a między niemi i sam dowódca major Remiszewski, pozostała garstka cofnęła się w lasy, a otrzymawszy nowego dowódcę, w dalszą puściła się drogę.

 

Plac boju okropny przedstawiał widok, w dziejach wojen cywilizowanych ludów nieznany. Widok świadczący o azjatyckim okrucieństwie moskali, wołający o pomstę do nieba. Barbarzyńcy ci odarwszy do naga wszystkich naszych poległych i rannych, tych ostatnich w okrutny dobijali sposób. Ciała ich jedną stanowiły ranę. Urzędnik Narodowy w raporcie swoim z pobojowiska pisze: Wszyscy polegli najzupełniej są obdarci, a prawie każdy ma po kilka ran od kuli i od siecznej broni, głowy potłuczone i pikami pokłute, są nawet tacy, którzy po 18 do 20 ran od broni palnej i siecznej mają. Z liczby 73 tylko 26 wiadomych jest z nazwiska. Jednym z nich był dowódca oddziału major Remiszewski 17 ranami okryty, co najmniej kilku pochodziło z Babic, a wielu z okolicznych miejscowości i Warszawy.

O liczbie zabitych moskali nie można dać dokładnej wiadomości, zaraz bowiem po bitwie zabrawszy poległych, w tajemnicy ich pogrzebali. Musiało ich jednak dosyć zginąć, gdyż byli tacy między powstańcami, o których naoczni świadkowie mówią, że po siedmiu do 10 moskali trupem położyli. Oto jest krótka historia bitwy pod Budą Zaborowską. Jedno to więcej świadectwo, jeden dowód więcej barbarzyństwa moskali...

 

Jeżeli Car myśli, że temi okrucieństwy przerazi nas i broń nam wytrąci z reki, to w wielkim jest błędzie. Okrucieństwa przerażać mogą tylko moskiewskich służalców. Polaków pobudzają do większych poświęceń, do świetniejszych czynów, słabych czynią silnemi, a walecznych bohaterami.

M.Ł. Fot. Stanisław Sekuła i Marcin Łada

  • 01
  • 02
  • 03
  • 04