Z DZIEJÓW DUSZPASTERSTWA WOJSKOWEGO W POLSCE Część 1

Jerzy Bogdan Raczek

Członek ZG ZOR RP

   w Warszawie

Z DZIEJÓW DUSZPASTERSTWA WOJSKOWEGO W POLSCE

Część 1

 

 Uroczyste obchody stulecia Bitwy Warszawskiej 1920 roku i postać duchownego katolickiego księdza kapelana Ignacego Skorupki skłoniły mnie do napisania krótkiego cyklu artykułów na temat duszpasterstwa wojskowego i jego znaczenia dla Wojska Polskiego na przestrzeni dziejów Polski. Tytułem wstępu do tego cyklu jest niniejszy tekst poświęcony jednemu z bohaterskich kapelanów, młodemu zaledwie 27-mioletniemu księdzu Ignacemu Skorupce, który życie swe złożył na ołtarzu Ojczyzny.

Ignacy Jan Skorupka herbu Ślepowron urodził się w Warszawie 31 lipca 1893 roku. W rodzinie Jego zachowano pamięć o udziale przodków w powstaniu styczniowym. W 1909 roku wstąpił w Petersburgu do Cesarskiej Rzymskokatolickiej Akademii Duchownej. Święcenia kapłańskie otrzymał 16 stycznia 1916 roku. Początkowo pełnił obowiązki duszpasterskie w różnych miejscowościach na terenie Rosji, a potem był wikariuszem w Łodzi. Tam pełnił również obowiązki komendanta męskiego hufca Związku Harcerstwa Polskiego w Okręgu Łódzkim.

Decyzją władz kościelnych został przeniesiony we wrześniu 1919 roku do Warszawy. Został notariuszem i archiwistą Kurii Metropolitalnej Warszawskiej, a także kapelanem Ogniska Rodziny Maryi przy ulicy Zamojskiego 30 na Pradze. Ognisko to prowadziły siostry franciszkanki dla sierot. Był też prefektem w kilku szkołach. Musiał być niezłym oratorem, skoro głosił kazania w warszawskich kościołach, m.in. w Wielkim Poście w1920 roku w katedrze św. Jana Chrzciciela na Starym Mieście. Józef Makłowicz, autor książeczki poświęconej ks. Ignacemu Skorupce, tak napisał: Był przystojnym blondynem, oczy miał piękne, jasne, wyraziste (…) Ludzie lgnęli do niego, miał w swej postaci coś sympatycznego, zapewne szczerość jego i życzliwość zniewalała wszystkich ku jego osobie.

Przed decydującym o losach wojny polsko-bolszewickiej uderzeniem, Naczelny Wódz Józef Piłsudski zwrócił się z prośbą do arcybiskupa Metropolity Warszawskiego kard. Aleksandra Kakowskiego z prośbą o skierowanie do armii księży jako kapelanów wojskowych. Po apelu kard. Kakowskiego zgłosiło się 96. księży – ochotników, m.in. ks. Ignacy Skorupka. Wyrażając zgodę ks. kard. Kakowski powiedział ks. Skorupce: Zgadzam się, ale pamiętaj, abyś ciągle przebywał z żołnierzami w pochodzie, w okopach, a w ataku nie pozostawał w tyle, ale szedł w pierwszym rzędzie. Jak wspominał Metropolita Warszawski, ks. Skorupka odpowiedział po uzyskaniu zgody: Właśnie dlatego chcę iść do wojska.

Został kapelanem 236. ochotniczego pułku piechoty (tzw. Legii Akademickiej), złożonego głównie z gimnazjalistów i studentów. Ks. Skorupka wraz ze swym oddziałem stacjonował na warszawskiej Pradze. Późnym wieczorem 13 sierpnia, wyruszył z koszar na front i przez Ząbki i Rembertów przedostał się do Ossowa pod Wołominem. Podczas swojej ostatniej Mszy św. odprawionej 13 sierpnia w Ząbkach upewniał młodych towarzyszy broni słowami: Czekają nas jeszcze ciężkie ofiary, ale niezadługo – bo piętnastego, w dzień Naszej Królowej losy odwrócą się w naszą stronę. Wieś Ossowa leży w odległości 22 km od centrum Warszawy. W nocy nieprzyjaciel był już pod wsią. 14 sierpnia, w czasie jednego z kontrataków na pozycje wroga, duchowny włączył się do boju.

Do walki pod Ossowem z 79 Brygadą bolszewików dowodzoną przez Grigoryja Chachaniana wyznaczono niedoświadczoną młodzież z Legii Akademickiej, która trafiła tu jako uzupełnienie dla pozbawionych odwodów oddziałów frontowych. Sowiecki dowódca był pewien łatwego i bliskiego zwycięstwa. Zdecydował się na śmiałą decyzję uderzenia najkrótszą drogą na Warszawę od strony Pragi, tzn. przez Ossów, Turów i Ząbki. Jego sołdaci stanowiła trzon najlepszej „żelaznej” dywizji sowieckiej pod Warszawą. Chciał, by jego brygada jako pierwsza tryumfalnie wkroczyła do Warszawy.

Teren walki był trudny. Brakowało przeszkód terenowych, które mogłyby zasłaniać atakujących i dać im możliwość schronienia przed ogniem czerwonoarmiejców. Kontratakowano tyralierą. Dowodził ppor. Mieczysław Słowikowski. Ksiądz Skorupka miał dotrzymywać mu kroku idąc w pierwszej linii.

Ks. kard. Aleksander Kakowski zbierał relacji świadków okoliczności bohaterskiej śmierci młodego kapelana ks. Skorupki. Oto one: …zagrzewał do boju współtowarzyszy. W bitwie pod Ossowem młodociany żołnierz nie wytrzymał ataku i zaczął się cofać. Cofali się oficerowie i dowódca pułku. wtedy ks. Skorupka zebrał koło siebie kilkunastu chłopców i z nimi poszedł naprzód. Widząc cofającego się dowódcę (…), krzyknął do niego: „Panie oficerze, naprzód”. „A ksiądz?”, zapytał oficer. „Panie oficerze, za mną! Chłopcy za mną!”. Poszli naprzód. Wielu poległo; padł i ks. Skorupka .

Istnieją również inne wersje okoliczności śmierci ks. kapelana Skorupki. Według jednej z nich kapelan towarzyszący części nieostrzelanych żołnierzy pułku zginął w czasie udzielania żołnierzowi ostatniego namaszczenia. Władysław Pobóg-Malinowski, oficer artylerii, autor „Najnowszej historii politycznej Polski 1864-1945” wydanej w Paryżu i w Londynie, napisał, iż ks. Skorupka zginął śmiercią bardziej godną kapłana, ugodzony bowiem został zabłąkaną kulą w chwili, gdy w jakichś opłotkach, pochylony nad ciężko rannym żołnierzem, udzielał mu ostatnich pociech religijnych. Kapelan zginął od postrzału w głowę. Przed pójściem do boju nałożył na szyję stułę. Różne były informacje o tym, że   mógł mieć na sobie także komżę lub żołnierski płaszcz. Z wielu relacji wynikało, że dzierżył w ręce krzyż. Jerzy Kossak, wybitny malarz, na swych dwóch obrazach przedstawił młodego kapelana w chwili śmierci z krzyżem w dłoni. Obrazy te to: „Śmierć ks. Ignacego Skorupki” oraz „Cud nad Wisłą”.

Jeszcze w trakcie Bitwy Warszawskiej, bo 17 sierpnia 1920 roku miał miejsce w Warszawie uroczysty pogrzeb ks. Skorupki i innych, młodych (bo wszyscy poniżej 30 lat życia) poległych pod Ossowem ochotników z Legii Akademickiej. W pogrzebie uczestniczyło tysiące warszawiaków. Na pogrzeb przyjechał z frontu gen. Józef Haller, Głównodowodzący Frontu Północnego, generalny inspektor Armii Ochotniczej. Mszy św. żałobnej w Katedrze Polowej przy ul. Długiej przewodniczył ks. bp gen. dyw. Stanisław Gall, Biskup Polowy Wojska Polskiego. Poległych pożegnał gen. Józef Haller. W mowie pożegnalnej zaapelował: Polacy! Wejrzyjcie w siebie! Dajcie przynajmniej ofiarną pracę dla Polski, dla której Ci, Którym dziś cześć tu wyrażamy, życie ofiarowali, dając świadectwo, że Polska nie zginęła i zginąć nie może! Idźmy za Ich przewodem! Polska i w przyszłości ostać się może tylko jako czuwające a zbrojne obozowisko ludzi ofiarnych i czujnych. Z Katedry Polowej wyruszył długi kondukt żałobny. Śp. kapelan ks. Ignacy Jan Skorupka i inni polegli pod Ossowem obrońcy Niepodległej spoczęli na Cmentarzu Powązkowskim (kwatera 244 – IV brama).

Następnego dnia 18 sierpnia 1920 roku „Tygodnik Ilustrowany” informował: Kapłan-obywatel-nauczyciel, który nie opuścił swoich uczniów, ale przy ich boku jako ochotnik – kapłan poszedł walczyć, śmiercią swoją stwierdził, że miłość, którą głosił, była uczynkiem. Zasłużył sobie na ten Krzyż Virtuti Militari, który do trumny jego w dniach pogrzebu podczas wzruszającej uroczystości przypiął gen. Haller. Patrzącym na to łzy nabiegały do oczu, ale jednocześnie rosły im serca dumą, napełniały się duszę otuchą. (…) Cześć Ci, Księże Ignacy Skorupko, duch świetlany czuwa od dzisiaj nad szańcami Warszawy!

Poza Krzyżm Virtuti Militari V klasy, w 1933 roku ks. Ignacy Jan Skorupka pośmiertnie uhonorowany został również Krzyżem Niepodległości, a w 1986 roku Gwiazdą Wytrwałości (Gwiazda Zakroczymska). W 2005 roku, w 85. rocznicę Bitwy Warszawskiej w Warszawie stanął spiżowy monument kapelana-ochotnika, ufundowany przez diecezję warszawsko-praską. Bohater spod Ossowa został pośmiertnie awansowany do stopnia majora, otrzymał też najwyższe polskie odznaczenie – Order Orła Białego. W miejscu, gdzie zginął, wznosi się dziś okazały krzyż (fot. 2) – co roku, 15 sierpnia, odbywają się przy nim patriotyczne uroczystości. Na terenie cmentarza wojennego w Radzyminie i Osowie jest wiele miejsc upamiętniających najistotniejszą bitwę podczas wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku (fot. 1, 3-10). W Warszawie na Pradze przed rzymskokatolicka katedrą warszawsko-praską stoi pomnik ks. Ignacego Skorupki dłuta Andrzeja Renesa (fot. 11). Pomnik ufundował diecezja warszawsko-praska z okazji 85 rocznicy „Cudu nad Wisłą”. W uroczystości odsłonięcia i poświęcenia pomnika uczestniczyli m.in. ostatni Prezydent RP na Uchodźctwie Ryszard Kaczorowski i ówczesny rezydent m.st. Warszawy Lech Kaczyński. Pomnik poświecił kardynał Józef Glemp.

Fot. 1-10 Jerzy Bogdan Raczek z 17 VIII 2016

Fot 11 Anna Kowalik

  • 01
  • 02
  • 03
  • 04